Lubie czasem patrzeć.
Patrzeć na ulice mego miasta.
Tak jakbym chodziła ponad chodnikami.
Szymon zrobił dziś mi miłą niespodzianke.
Gdy ja jeszcze spałam. On wkradł się do mnie.
I zrobił mi śniadanko. A potem nakrzyczał na mnie za bałagan w mieszkanku.
I mój stanik, który znalazl w dolnej kuchennej szafce.
Nie pytajcie co on tam robił.
Ale co do łazienki zastrzeń nie mógł mieć.
Bo łazienka jest w stanie idealnym.
Łazienka jest moim królestwem.
Lubie jak ktoś o mnie dba.