Mój obojczyk.
Kochani wypalam się. Niech ktoś tchnie we mnie życie. Patrzac dziś na szare chodniki widze pełno czerwonych serc.
A moje... Z mojego uciekł kolor. Wypłowiało. Na mojej szyji dziś już nic nie można ujrzeć. Leży teraz na dnie Wisły. Serduszko od Ciebie.
Tak. To można zozumieć jednoznacznie. Mój Ksiaże odszedł. Po bladych policzkach Twej Księzniczki płynie milony łez.
Lecz już żadej nie ocierasz. Twoje ramie już żadniej nie wsiąka. Spadają bezwładnie. Czas na francuski szampan?
Świat wypadł mi. Z moich rąk.