Moje spodenki. Lubie je.
I lubie miec czerwony lakier.
Dzis po szkole czekales na mnie. W reku czerwona roza i male pudeleczko.
Dostalam od Ciebie serduszko. Ma zawisnac na mej szyji. Ale wciaz sie zastanawiam. Znow nazwyasz mnie swa Ksiezniczka. Znow lekko nadgryzasz me lewe ucho. Znow ocierasz me lzy ktore splywaja po mych bladych policzkach. Znow mówisz ze dla mnie gotow jestes wybudowac tecze do nieba. Znow wyciagasz mnie na nocne spacery. Znow jestes taki slodki i uroczy gdy mowisz mi dobranoc. Ale te wszytkie piekne zdania poprzedza slowo " znow ". A to dla mnie jest problem. Uh musze to przemyslec drogi panie P. otulona kocem. Z kubkiem kakao w rece. Z kubkiem od mego Szymona.