90

W nocy mój łeb jest pełny pzemyśleń ... co najgorsze ostatnio za często tyczy się to Duniosa.
Ja już kurwa nie wiem ,za dużo myśli na raz ...ze skrajności w skraność .
Przy natłoku tego próbuję znaleźć rozwiącanie ,ale czy to takie proste.?

Jestem wkurwiona bo mam o co ...tylko wytłumaczcie mi dlaczego mój gniew zaczyna się rozpływać ... sama nie wiem co mam o tym sądzić.
Nie jestem wredna ,ale jak będzie trzeba to się stane... nie lubię jak ktoś rozpierdala coś na czym mi zależy. Będzie rzeba to oklepie też mordę.
Ahhhh.... no właśnie ... dalej jestem na niego zła i mam wyjebane na to co robi... chociaż chyba jednak nie ,skoro się tym przejmuję. Nie chce by się zmienił pod wpływem jakichś zjebów genetycznych.
I chujnia ... jestem rozdarta między między tym co mówi mi serce a tym co rozsądek. Tylko ,że ja chyba czegoś takiego jak rozsądek nie mam >_< Hahaha sama nie wiem ... trudna sprawa. Ale przzecież " TRUDNE SPRAWY" chartują nasz charakter.
Wkurwienie znika ...zmienia się w żal ... a co potem.? Mam swoją dumę pierwsza na pewno nie wyciągnę ręki ..Ahhhh tylko czy on to zrobioto jest pytanie.
Osatnimi czasy powątpiewam w to ,a przeciż mi na nim zależy. Mimo to chcę by coś do niego dotarło...

http://www.youtube.com/watch?v=OVOOD75owqo