Pstryknięte od niechcenia.
Bardziej naturalne, bo z przyklapniętymi herami xP
Wczoraj zdawałam ustny polski.
16/20 czyli 80%.
Nie jestem zadowolona, a wręcz zawiedziona, bo czuję, że nie docieniono mojej pracy.
No ale tak to jest kiedy decyduje się mówić na maturze o narkotykach, seksie, przemocy, o czym traktuje film 'Requiem dla snu', i to jeszcze przed mało tolerancyjną nauczycielką.
Nie szukam dla siebie usprawiedliwienia, ale nie mam swojej prezentacji nic do zarzucenia. Wiedziałam, że temat jest kontrowersyjny, ale po cichu liczyłam, że zostanie doceniona moja próba wniknięcia w tak uniwersalny temat jakim są np. uzaleznienia, że nie boję się mówić o tak ważnych i wzbudzających mieszane uczucia sprawach, że pomimo, iż jestem młodą osobą to najchętniej puszczałabym ten film dzieciakom już w gimnazjach, żeby się posrały ze strachu i przerażenia i odechciało im się dragów czy innego rodzaju używek do końca ich dni.
Przykro mi, że moja komisja pozostała obojętna na kwestie tak ważne i czyhające na nas ze wszystkich stron, a wolała mdłe tematy o ciągle powtarzajacyh się motywach średniowiecznych/romantycznych/pozytywistycznych/młodopolskich, gdzie jedna prezentacja niczym nie różniła się od drugiej, i gdzie aby ją stworzyć, wystarczyło skleić ze sobą wycinki z różnych opracowań, bo przecież nic nowego na nie wymyślisz na temat czasów, podczas których Pan Bóg Cię jeszcze nawet w zamyśle stworzenia nie miał.
Jeśli kogoś w tym wywodzie obrażam, to przepraszam. Jeszcze przemawia przeze mnie rozgoryczenie. Przepraszam, że interesują mnie problemy młodych ludzi i odważyłam się o nich mówić. Nie było warto.
DaCav5 - Tetris