photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 GRUDNIA 2012

Droga do szczęścia cz. 6

 

 

 

 

Rozdział 6

 

 

Otwieram oczy. Promienie słońca oświetlają moją twarz, więc zapewne jest już ranek. Delikatnie i po cichu wyślizguję się z objęć Chrisa i udaję się w stornę kuchni. Na szczęście, mogę już w miarę normalnie chodzić. Wstawiam wodę na kawę i patrząć na obiekt moich westchnień czekam aż się zagotuje. Po chwili zalewam uprzednio przygotowany kubkek z kawą i niosę go do salonu. Uwielbiam zapach kawy. Siadam na fotelu, udając że czytam gazetę, a tak naprawdę cały czas przypatruję się Chrisowi. Nagle przeciąga się i otwiera oczy. Speszona tym że mnie przyłapał, udaję, że jestem zainteresowana czytaniem. 

- Hej kochanie, wiesz może która godzina? - pyta całując mnie w policzek.

- Jest punkt dziesiąta. - mówię, zerkając na duży zegar wiszacy na ścianie.

- Ooo.. dość późno już, zaraz będę musiał się zbierać. Nie będziesz zła? - upewnia się.

- Nie, jasne że nie. Pod warunkiem, że jeszcze dziś mnie odwiedzisz - śmeje się i wtulam się w jego klatkę piersiową.

- Kochana jesteś, wiesz? Lepszej dziewczyny nie mógłbym sobie wymarzyć. - odpowiada obejmując mnie z całych sił i unosząc lekko do góry. 

- Nie żartuj, proszę. Są miliony innych i lepszych. - mówię poważniejąc i odsuwając się od niego.

- Oh, nie żartuję. Dla mnie jesteś najlepszą, najpiękniejszą i najukochańszą, zrozumiano? - także poważnieje i patrzy mi głęboko w oczy.

- No dobra już. I tak Ci nie wierze. - krzyczę śmiejąc się i wyrywając mu się.

- Hahaha, bardzo śmieszne. Ktoś tu chyba dawno nie dostał. - mowi i zaczyna mnie łaskotać po brzuchu. 

- Chris, puść proooszę. Już będę grzeczna, obiecuję! - krzyczę nie mogac powstrzymać się od śmiechu. 

- Co to to nie. Śmiesz wątpić w moje słowa? - nie przestaje mnie łaskotać.

- Zrobię wszytsko, tylko puść. Już nie moge wytrzymać. - obiecuję chłopakowi.

- Wszystko? No, niech się zastanowię.. - przerywa znęcanie sie nade mną i udaje że się namyśla.

Ciągle się śmiejąc obejmuję go za szyję i namiętnie całuję w usta. Jest zaskoczony, ale najwidoczniej bardzo mu się to podoba. 

- Wystarczy? - pytam, gdy już skończyłam go całować.

- Hahaha, chyba żartujesz. - odpowiada i biorąc mnie na ręce zaczyna całować po twarzy, szyji i w usta.

Czuję się jak w niebie. Dosłownie rozpływam się jego ramionach. Ma takie słodkie usta i jest taki czuły. 

- Wybacz skarbie, ale naprawdę powinienem się już zbierać. Zaraz zaczynam swoją zmianę w warsztacie, a musze jeszcze wziąć prysznic. - mówi stawiając mnie na podłodze.

- Dobrze, ale moze zjadł byś coś i wypił kawę? - pytam zatroskana.

- Co tylko sobie życzysz, królewno. - odpowiada pieszczotliwie.

Szybko zabieram się za smażenie jajecznicy i robienie kawy. Gdy Chris pospiesznie je śniadanie, ja kończą swoją, już zimną kawę.  Po pół godzinie, gdy jest już gotowy, całuje mnie i wychodzi z domu. Nie mam nic do roboty, więc biorę się za sprzatanie. Towarzyszą mi dźwięki moich ulubionych piosenek, więc czas leci mi o wiele szybciej. Około godziny trzynastej biorę się za robienie obiadu. Za niecałą godzinę Miranda ma być w domu. Nie bylo jej kilka dni, ponieważ wyjechała do rodziny. Strasznie się za nią stęskniłam. Mam jej tyle do opowiedzenia. Mam nadzieję, że zaakceptuje mój związek z Chrisem. Co ja mówię, jestem tego pewna. Gdyby nie ona nigdy nie odważyłabym się nawet na niego spojrzeć. Jestem jej bardzo wdzięczna. Mam szczęście że ją mam. Lepszej przyjaciółki nie mogłabym sobie wymarzyć. 

 

 

 

 

jeśli się podoba klikać 'fajne'. zachęcam do komentowania ;)

Komentarze

rossiie Świeeeetne<3
31/12/2012 0:59:16
xhonestly dziękuję kolejny raz <33
31/12/2012 11:27:23

dyanaa Nastepna!<3 super
30/12/2012 8:47:24
xhonestly dziękuję ;) staram się jakoś nadrabiać nieobecność ;p
30/12/2012 16:56:58

Informacje o xhonestly


Inni zdjęcia: 323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigdZimowo patkigdJa patkigdW lesie patkigdNa zamku patkigd