photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 LIPCA 2012

Droga do szczęścia cz. 1.

 

Idę ulicą ze słuchawkami w uszach. To mój jedyny sposób na odcięcie się od tego okropnego świata. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak było mi ciężko w życiu. Wiecznie sama , zmagająca się z kolejnymi trudnościami . Nie mam żadnej rodziny. Rodzice zginęli trzy lat temu w wypadku samochodowym . Do dziś nie mogę się pozbierać. Jedyna siostra , która powinna być dla mnie oparciem, wyjechała. Zostawiła mnie samą . Bez pieniędzy, bez dachu nad głową. Na szczęście mam Mirandę. Tylko ona nie odwróciła się ode mnie po śmierci rodziców , wspierała mnie gdy nie było już nadziei że mi się polepszy. Zawsze była przy mnie i się tego nie wstydziła. Pozwoliła mi mieszkać u siebie . Poznałyśmy się kilka miesięcy przed wypadkiem.  Wiem , ze jest moją prawdziwą przyjaciółką i zawsze mogę na niej polegać. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Może dawno by mnie nie było na tym świecie , kto wie.

Kilka razy mało brakowało...
- Cześć , Sophie . - z zamyślenia wyrywa mnie głos Mirandy , która biegnie w moim kierunku.
- Hej , kochanie . - mówię i przytulam ją do siebie mocno. Jest dla mnie jak siostra .
- To co dzisiaj robimy ? Kino , pizzeria czy może kręgle ? - cała Miranda. Jak zwykle pełna pomysłów. Stara się zajmować mi każdą chwilę , tylko żebym nie myślała o rodzicach . Minęło już tyle czasu , a ja nadal codziennie o nich myślę. Dzień w dzień, zadaję sobie pytanie " dlaczego oni a nie ktoś inny?". 
- Wiesz co , może dzisiaj sobie odpuścimy i zaszyjemy się w domu przed telewizorem ? - pytam , bo nie mam ochoty iść tam gdzie jest pełno ludzi. Ciągle mam wrażenie że wszyscy się na mnie patrzą i doskonale wiedzą co mi jest i jaka krzywda mnie spotkała. Mam dość współczucia ludzi. To nic nie da , nie przywróci mi rodziców.
- Jak chcesz. - mówi , ciągle się uśmiechając , ale ja wiem że wolałaby gdzieś wyjść.
- Możesz iść sama jeśli chcesz. Poradzę sobie. Obejrzę coś i grzecznie pójdę spać. - śmieję się cicho , chcąc dać znak że wszystko jest w porządku.
- Nie chcę zostawiać Cię samej. Pójdę z Tobą. Masz rację , wieczór filmowy to dobry pomysł. - wydaje się zadowolona , ale nigdy nie mogę być pewna co tak naprawdę myśli. Wiem , ze często jestem dla niej ciężarem , ale ona tego nie okazuje. Kocha mnie i nie chce żeby było mi przykro.
Jest już dość późno więc szybko idziemy do sklepu , kupujemy masę słodkości i kierujemy się w stronę naszego domu. Mieszkamy same , w domku kupionym przez rodziców Mirandy. Mamy po 19 lat , obie pracujemy w supermarkecie i jakoś się nam powodzi. Jest też mój dom rodzinny, ale od pogrzebu rodziców nie byłam w nim ani razu . Zbyt dużo wspomnień i rzeczy które mi ich przypominają.
Po pół godzinie jesteśmy już w domu. Od progu wita nas radosne szczekanie naszej suczki. Roksi, bo tak ma na imię , była ukochanym psem mojej mamy. Nie mogłam jej nikomu oddać , za bardzo ją kocham i wiem , że mama chciałaby żebym się nią opiekowała. Ma już swoje lata i boję się że niedługo może mi jej zabraknąć. Jest jedyną "pamiątką" po mojej mamie, którą mam .
Do północy oglądamy jakieś romansidła i objadamy się różnymi słodkościami. Zmęczone kładziemy się spać. O dziwo , śpi mi się dobrze. Od wielu miesięcy nie dręczy mnie żaden koszmar.

 

 

 

No więc startujemy z nowym opowiadaniem .!

Pierwsza część nie jest zbyt długa i wydaje mi się kiepska , ale kolejne postaram się pisać dłuższe.

 

Mile widziane opinie ;)

Komentarze

rossiie Wspaniale:)
Czytam dalej:)
31/12/2012 0:23:46
xhonestly dziękuuję, nawet nie wiesz jak mnie to cieszy ;)
31/12/2012 11:25:31

sadclown ciekawe :D
22/09/2012 18:58:56
xhonestly dzięki ..
29/09/2012 17:45:15

dyanaa robisz co raz lepsze opowiadania! :-)
Bardzo ciekawe :]
25/07/2012 14:50:19
xhonestly mam taką nadzieję że są lepsze. ;)
dziękuję ; d
25/07/2012 17:44:31

storyoflife Ciekawie się zaczyna ; D
25/07/2012 16:23:02
xhonestly milo że tak sądzisz ;)
25/07/2012 17:44:09