na zakończenie tego (nie do końca) zjebanego roku mam ochotę powiedzieć tylko jedno. ogarnijcie się. amen.
stoję i czuję się świetnie, konkretnie, kompletnie nikt nie może się wedrzeć w mą przestrzeń
sam tworzę swoje miejsce, koncepcje jak pięknie przeżyć życie hartuje codziennie
w kontekście dzisiaj mam tysiak możliwości, moja wieża radości, wieża samotności
daje mi pisać i zamierzam przez głośnik wylać spis emocji życia znanych z autopsji
tak tak ten w lustrze to niestety ja, ten sam co wtedy kiedy próbowałem nie być sam
patrz jak niewiele trzeba żeby zmienić świat. zmień kawałek albo zmień kawałek siebie brat