Z Hatsu na Halołinie XD (C.Cat dała nam materiał na fblki do następnego halołinu tak sobie sądzę...)
No i przepraszam Hatsu za to że na tym zdjęciu troszkę za mocno wbijałam mu ten nóż w gardło .... wstąpiła we mnie jakaś nowa mhroczna siła XD
No więc ... rodzice powoli spuszczają powietrze XD
Wczoraj nawet chwilę mogłam z mamą porozmawiać a dzisiaj było już nawet spoko
Korzystając z nagłej poprawy nastroju rodziców postanowiłam pojechać wczoraj z Lily, Ari, Alex, Hikaru, Otonashim, Agi , Mackiem i Sandey na koncert Death on Time i Gopdbite'a do Klubu Delta na Dąbiu ....
Moje odczucia?? Było
C
H
U
J
O
W
O
Dlaczego?? Odpowiedź jest prosta :
1) Odległość - 1,5h do klubu na zadupiu jest wystarczająco wkurzająca
2) Zakaz - PALENIA!!! No oni to się chyba z jakimiś pojebami na mózgi powymieniali
3) Cel - był to koncert - kampania wyborcza sztabu Sochańskiego (już wiem na kogo na pewno nie zagłosuję)
4) Muzyka - jechałam tam z nadzieją na Rowdyside i nie sprawdziłam wydarzenia więc się zawiodłam po dojeździe do klubu
Wszystko to złożyło się na to że z
Ksekroksem wyszłyśmy z klubu o 20.30
Miałyśmy trzy "magic moments"
I poszłysmy na pizze do Marco Polo
Tylko że Ksero chciałą dużą i skończyłysmy z dużą na stole (która okazała się być gigantem) - 3kawałki z 8 Ksero zabrała do Akademika
Wróciłam do domu jak akurat Sandra wracała po skończonym koncercie z Delty
Dzisiaj w końcu zobaczyłam się z Akane
Dawno nie miałyśmy okazji pogdać więc bardzo się cieszyłąm na tą wizytę
W końcu oddałam jej rzeczy o ktorych zapominałam od prawie pół roku
Posiedziałyśmy troszkę i pojechałąm na Kościuszki spotkać się na chwilę z Oto bo wczoraj wyszłam na totalną idotkę - otóż Oto dał mi wczoraj w klubie PSP na przechowanie i zapomniałam mu oddać jak wychodziłam
Przez co dzisiaj robiłam wielki detour do domu
Ja i moja skleroza .... ahhhhh