Zdjęcie przed NeoTokio w Berlinie tuż po zakupieniu biletów na Despy (no Agi kupiła DVD Moi dix Mois) na zdjęciu Sora, Ja, Agi, Kame i bilet (z kawałkiem palca) Sandey która byłą na tyle kochana żeby zrobić nam zdjęcie
No więc zacznę od jednego wielkiego zażalenia na j***ną elektrownię przez którą nie miałam w domu prądu przez ponad 20godzin i nie mogłam wysuszyć i wyprostować włosów i tak oto jak widać na zdjęciu łaziłam wczoraj po Berlinie jak trzy dupy zza krzaka :/
Po bardzo nieprzyjemnym poranku o 8.40 spotkałyśmy się (ja i Sandey) na dworcu razem z Sorą, Agi i Kame i wsiadłyśmy pełne nadzieji na zakup biletu do DB-ka i pojechałyśmy do Berlina Podczas przesiadki w Angermunde Sora miała bardzo nieprzyjemy wypadek - noga wpadła jej do dziury podczas wychodzenia z pociągu (nie wiem jak ona to zrobiła w glanach O.O) i po ułamku sekundy spoczeła KRZYŻEM (hahahahahahahha
) na ziemi ... jakkolwiek nie było mi jej szkoda to z trudem powstrzymałam się od śmiechu
... dobrze że ona również miała to samo odczucie
Kiedy już znalazłyśmy się na miejscu wpadłyśmy na zajebistą rozrywkę - liczenie skośnych i cały dzień kiedy łaziłyśmy po Berlinie co chwila któraś z nas mówiła "Hachi zapisałaś??", "Hachi dodaj jednego" lub ja "Tak nic nie mówicie już ich zapisalam". Magiczne 213 oznacza liczbę skośnych których spotalyśmy w Berlinie dnia wczorajszczego :> Ale jedno muszę dodać - większość była B-O-S-K-A
No więc pierwszym miejscem do jakiego zajechałyśmy był sklep NeoTokio (najpierw oczywiście sporo błądziłysmy) do którego weszłyśmy i rozbiegłyśmy się na wszystkie strony i co chwila któraś którąś wołała, piszcząć i chichocząc TEN SKLEP BYŁ WSPANIAŁY gdziekolwiek się nie rozejrzałyśmy były mangi, płyty jrockowe (nawet były kpopowe :>) i ubranka :>
Gmeranie po półkach zajęło nam dobrą godzinke. Na szczęście ekspedient tam pracujący był wyjątkowo cierpliwy :> (bo ja bym nas wyjebała po 15minutach) ale w sumie zostawiłyśmy tam tyle kasy że chyba było warto nas znieść Poza pięknymi bilecikami dla siebie, Sandey i Daja kupiłam sobie pierwszego w mojej bibloteczce YAOICA
cieszę się bardzo zwłaszcza ze tą serię już czytałam i bardzo mi się podobała :> a autorka tej mangi jest jedną z moich ulubionych
Czytając później tego yaoica w pociągu przypomniałam sobie jak kiedyś brechtałam z Sherry z niemieckich yaoiców
Hachi : ".... muszą one bardzo ciekawie wyglądać ..."
Sherry : "i że niby co oni tam mówią jak się ruchają?? 'sznela, sznela' hahhahahahahha "
Od tamtej rozmowy aż do dzisiaj sądziłam że może faktycznie to tak będzie wyglądać i mojego pierwszego yaoica zbrechtam od góry do dołu..... nistety żadnego "schnell, schnell" nie znalazłam TT-TT .... ale i tak yaoi po niemiecku jest śmieszne .
Po kupieniu biletów i po tym jak chwilę pokręciłysmy się po luxemburg platz poszłyśmy na metro żeby pojechać do arkadii na potsdamer platz (bo byłam tam z klasą i całkiem spoko sklepy tam były). W podziemiach zjadłyśmy smaczne chinanoodle i poszłyśmy na przystanek ale akurat miał odjeżdżać więc ja z Agi zaczęłyśmy biec - Agi wsiadła do u-bahn'u a ja próbowałam powstrzymać drzwi dla dziewczyn .... jednak neistety nie udało mi się i Agi została sama w ubahnie bez biletów i znajomości niemieckiego =.=" jej mina byłą po prostu BEZCENNA ostatkiem zdrowego rozsądku pokazałam jej żeby wysiadła za dwa przystaki i Agi zniknęła nam sprzed oczu
chwilę później dostałam od niej sms - jedną emotkę która zastąpiła 1000 słów a wyglądała ona tak ---> <_<" ... co rozbawiło nas jeszcze bardziej
Połaziłyśmy po Arkadii kupiłyśmy Kirschen Portera i wróciłyśmy do domku :>
Za to dzisiaj po pracy poszłam z Sorą na zakupy kupiłam zajebistą koszulę flanelową o której zawsze marzyłam (co prawda z działu męskiego ale chuj .... i była tańsza niż damskie
) i czarną bokserkę :> a Sora kupiła fajną bluzę :>
Jutro praca i Goplana - musimy (ja Sandey i Sora) wypróbować ten alkohol który kupiłyśmy w Aldi
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24