Mama uważała, że nie wolno w życiu przechodzić obok szansy, która może się już nie powtórzyć.
I miała rację, miała całkowitą rację. Nie można przestać walczyć o szczęście, dopóki jeszcze istnieje jakakolwiek szansa, że wszystko może wrócić do normy. Choćby malutka iskierka nadziei, dzięki której jesteś jeszcze w stanie jakoś funkcjonować. Nie wolno się poddawać, jeśli chodzi o Twój cały świat. Nie można rezygnować z prawdziwej miłości, dopóki wszystko nie stanie się jasne. Nie można tak po prostu przestać się starać i przejść z tym do porządku dziennego. Jeśli tak zrobisz, jeśli się poddasz i zrezygnujesz, to nie wybaczysz sobie tego do końca życia i dzień w dzień będziesz żałować. A ja nie chcę codziennie patrzeć na siebie w lustrze z pogardą i z wyrzutami sumienia, że coś mogłam, ale się poddałam.