tym razem trochę fotek z koncertów Calle Real i FClan :)
na żadnym nie ma zbliżenia - stałam tak blisko :) jakość nie jest najlepsza, no, ale czego sie spodziewać po zdjęciach z telefonu :D
Boże, nie wierzę, że to już miesiąc, tak szybko zleciało :( ale z drugiej strony - miesiąc bliżej do FC2015 na które, mam nadzieję, pójdę :D
nie jestem w stanie stwierdzić, który koncert bardziej mi się podobał. no, bo grają zupełnie inną muzykę. Calle Real to salsa/timba, FClan to troszkę bardziej w stronę reggeatonu. nie licząc Yo vengo de Cuba, która jest w wersji salsowej i bardziej reggeatonowej. Oba koncerty były świetne, na obu dobrze się bawiłam, ale na FClan czekałam bardziej. na oba bym poszła jeszcze raz! :D
tak tuta wbiłam w przerwie od nauki. tylko DZIESIĘĆ (!!) kolosów w przyszłym tygodniu. czy oni się dobrze czują?? nagle sie wszystkim przypomniało, że koniec semestru się zbliza i wypadałoby coś zrobić. ech...sama nie wiem, w co ręce włożyć. od wczoraj próbuję ogarnąć słówka - tzn znaleźć je w słowniach ang-ang i przepisać. przez to wczoraj odpuściłam sobie zajęcia i salsotekę :(
a jak sobie pomyślę, że część moich znajomych (łącznie z Fredyclanem) wygrzewa sie właśnie teraz w Tunezji i bawi na Cuban All Star festival, to już wgl mam dość :(
mam ochotę poczytać książkę, albo nauczyć się choreografi do Bataclan, ale nie mogę, bo nauka :(
nie mam nawet kiedy uczyć się do egzaminów, a pierwszy już w następny piątek ;/
FClan - Bataclan.mp3
siedzi mi w głowie xD