Yaima <3 i Natala :)
w sobotę jednak stwierdziłyśmy, że panowie pojadą na warsztaty, a my na zajęcia. wiedza "gdzie jest raz" nie jest nam aż tak potrzebna w życiu. xD potem pojechaliśmy do Maski. fajnie było, mimo, że osób mniej, niż zwykle :D
skręca mnie , jak sobie pomyślę, że jutro siedzę w szkole od 9 do 17 (w tym 3h okienko -.-) bo odrabiamy literaturę ;/ ahh i na tym okienku mamy kolokwium, no pięknie...niby fajnie, że nie ma zsrika, ale przez to mam to okienko... yh.
w piątek w końcu do fryzjera! :D
w sobotę muszę jeszcze z rana na uczelnię, potem się widzę z M. na kawce, a potem zajęcia. a po nich? nie wiem, bo chyba nic nie ma ;/ ale kto wie, czy znowu gdzieś po prostu nie posiedzimy naszą paczką xD
ostatnio oglądałam filmik jak tańczę z Fredym, a potem z Andresem, bo good guy bro nagrał :D trochę się pośmiałam sama z siebie i mojego pseudo reggeatonu, hahaha xD ale w sumie nie było aż tak źle :P grunt, że się przełamałam i odważyłam ;)
swoją drogą, mogliby już dodać zdjęcia z FC...
zbliżająca sesja mnie przeraża, ale nawał kolosów i zaliczeń nie pozwala mi jeszcze nawet o niej myśleć...
dostałam wczoraj pierwszą w swoim życiu "uwagę" i to na studiach! XD Pan Hugo narysował mi w zeszycie smutną buźkę, bo nie notowałam hahahaha. najfajniejszy nauczyciel ever :D hiszpański jest strasznie późno, ale za to zawsze jest zabawnie :D
FClan - El Barco