dzień kobiet z Misiami :) <3
i oranżadki z biedronki :P mniam mniam!
jak ja lubię fakt, że od weekendu dzieli mnie juz tylko hl, ekspresja pisemna i zsrik :D
i lubię fakt, że mój weekend zaczyna się o 14:05 w czwartek, a kończy o 17:40 w poniedziałek :D
co prawda wtorki są cholernie długie i męczące, ale cóż, wszystkiego mieć nie można. coś za coś :)
a w ogóle, to uwielbiam moją grupę salsową :) człowiek idzie na zajęcia i przez cały wieczór uśmiech nie schodzi mu z ust :D ba! ja to zawsze płaczę przy nich ze śmiechu :D
oficjalnie w tą sobotę nie ma zajęć, ale...są zajęcia XD ktoś wpadł na genialny pomysł, żeby jednak się spotkać i sobie poćwiczyć i potańczyć :D będzie super ;) bo nie ważne gdzie - ważne z kim :D
ok, idę ogarnąć jeszcze wiersz na hl, bo satyrę już trochę przerobiłam. swoją drogą, to wolałam czytać lirykę o tym, że on chce, a ona nie chce, czyli 1001 sposobów, jak zaciągnąć ją do łóżka, niż prozę o tym, że dzieci gotowane na parze są smaczne i zdrowe. SERIOUSLY? -.-