dosyć dawno mnie tutaj nie było..wszystko co najważniejsze się skończyło...dziś mija miesiąc,.miesiąc od dnia, kiedy jeszcze było normalnie, od dnia kiedy ostatni raz widzieliśmy się i kiedy obudziłam się a Ty byłeś obok mnie.... wszystko się skończyło, wszystko co miałam, to co było dla mnie najważniejsze.
20-miesięczny sen...tak mogę nazwać naszą historię.. dlaczego sen? tylko sny się tak szybko kończą...
był dla mnie wszystkim, tak bardzo Go kochałam i dalej kocham...mimo tego co się stało mówiłam Mu to i pokazywalam niejednokrotnie.
nie wiem dlaczego tak jest, że nie pamięta tych pięknych chwil, które spędziliśmy razem, tylko ten jeden pechowy dzień 21.04 nasze wspólne 19 miesięcy, dzień kiedy zrobiłam wielką wojnę, wpadlam w szał i rozmawiałam nasze wspolne zdjęcia, kartki na walentynki ode mnie, kiedy na Niego krzyczałam..wiem, że przegięłam, że to był mój duży błąd, ale nie wiedziałam, że aż taki, że nie zasłuże na żadną szansę...On.też kiedys mnie skrzywdził, najbardziej jak tylko da się skrzywdzić kobietę, ale bardzo Go kochalam i dałam mu szansę, później następna, kiedy mnie oklamal... a ja teraz jestem największym gnojem, który Bóg wie co takiego zrobił...przecież tak bardzo mnie kochał.
byłam jego ukochaną Mysią, Zonka, Isią, Dziubusiem....mówił, że jestem najważniejsza, tak bardzo mnie kocha. ...starałam się, walczyłam, dalej to robię ale wszystko na nic. ..okres od 16-20.05 był jeszcze czasem kiedy miałam nadzieję, że się ułoży, pisał, że kocha, pisał ładnie. .20.05 dzień kiedy ostatni raz się widzieliśmy, całował mnie przytulal! myślałam, że to dobry początek, że wszystko się układa. ..ale już następnego dnia napisał, że chce być sam, że to będzie męczarnia. .i że to.koniec tego zwiazku w.dniu naszej 20-miesięcznej rocznicy. ...Kocham Cie Jacek!