Obejrzałam "Rozdział 27" , znów płakałam. SPOKO.( Btw. nie ogarniam jak Leto przytył 20 kg, a później to zrzucił )
Wpadłam na genialny pomysł i będę się go trzymać choćby nie wiem co. Do grudnia 42 kg, spokojnie , powoli , UDA SIĘ. Dziś znów słyszałam jaka jestem gruba, urocze.. Nie wiem jaka waga by ich usatysfakcjonowała i w sumie nie chcę wiedzieć.. Boli mnie serce. Boję się. Ostatnio najbardziej boję się weekendów. Nie chcę do szkoły. Dziś M. mnie widział jak szłam w sukience ahahhahaahha cudownie.
"Bóg jest pojęciem
Przez które mierzymy
nasz ból"