Od dziś SGD, ale zacznę od 3 dnia, żeby było proporcjonalnie. Boję się napadów.. Jeśli będą to wszystko wyrzygam i chuj. Mam już to gdzieś. Mam wszystko gdzieś.. Od 2 tygodni (albo od miesiąca?) nie wychodziłam z nikim . Moja przyjaciółka chyba uważa, że mi na Niej nie zależy. Ale przecież to nieprawda! Ja poprostu boję się przejść kilkanaście metrów by iść do niej. TAK, BOJĘ SIĘ. A co jeśli ktoś mnie zobaczy? Taką wielką kupę tłuszczu? W sumie, nie wiem czy to ważne. Nie wiem co we mnie jest ważne.. Może jutro zaszaleję i wyjdę? Boże, za oknem wydziera się jakiś głupi dzieciak! Nie cierpię dzieci . Tak, sama nim jestem - wiem . To w sumie dobrze się składa, bo przecież ja sama siebie też nienawidzę. To takie urocze. ;)))
Dziś po przebudzeniu myślałam co zrobię w rok szkolny. Chodzi o dietę, bo o cóż innego mogłoby chodzić ? ;) Uznałam, że w szkole będę piła tylko colę zero i przed tzw. "cichymi lekcjami" włożę sobie tabletkę na kaszel do ust i jakoś to będzie. W domu śniadanie, oczywiście. 1/4 grejpfruta i kawa/ herbata. Czasami może białko od jajka. Przyjdę do domu, zrobię sobie herbatę, odrobię lekcje, będę się uczyć, zrobię sobie Magiczny Bulion Natalki, poćwiczę, wezmę prysznic i pójdę spać. Możliwe, że wrócę do siatkówki, żeby moja jakże ukochana trenerka mogła mnie obgadywać na moich oczach .<3 (God bless her!)
Dlaczego jestem tak aspołeczna? Jak to możliwe, że jakoś każdy człowiek potrzebuje do egzystencji innych ludzi a ja nie? Może faktycznie mam coś z głową? Och, na pewno mam! Na boga , któż czyta wiersze mając 15 lat i czyta lektury?! Jestem okropna! Tak , tak! O tak! Przecież życie polega na chlaniu do nieprzytomności i wstawianiu zdjęć z "imprez" na portale społecznościowe! Jak ja w ogóle tak mogę żyć ?! Zaraz, zaraz.. Och , przecież ja nie żyję, ja egzystuje. Zapomniałam. Oj , niemądra ja . Pomyłki , porażki , gafy to atrakcje mojego codziennego życia. Ja = Porażka .
Dość tego biadolenia ..
Bilans :
1/4 grejpfruta (27)
szklanka coli zero (1) <-jestem idiotką, bo to liczę :D