Mam wspaniały plan. Niszcząc się schudnę do 42 kg. Później zdechnę, albo coś w tym rodzaju . Przebiegła ja <3 Zdałam sobie sprawę, iż faktycznie jestem ohydną grubą świnią, a i mam szeeeeeeerokie biodra. Uroczy pączek. 3-drzwiowa szafa. Boli mnie brak uczuć ...
Mam ochotę coś sobie zrobić , ale to nieważne.
Boję się.