Berenika
Dzisja po szkole do stajni ^.^. Pojechałam w teren na Perle. Była mega nabuzowana, ale nie pszeszkadzało mi to. Milusio się ją prowadziło.Gdy przeszłyśmy do kłusa zaczeła mi tak troszeczkę brykać, próbowala coś wywinąć zadem, w tym tempie niekoniecznie jej się to udawało xd. Za to jak przeszłyśmy do galopu to co dwa kroki fikała. Wyskakiwała z czterech i dawała z zadu jak opętana. Na szczęście jakoś się utrzymałam. Jak zagalopowałyśmy drugi raz, jechałyśmy jakoś pół minuty, a ona ani jednego kroku nie zrobiła normalnym galopem, na koniec wyrwała mi wodze i skierowała się w stronę drzewa i krzaków, ledwo się trzymałam więc sama spadłam xD. Po mimo gleby bardzo mi się podobało <3. Jutro na plac ^.^