o kurwa. ledwo żyję. nie wiem jak my to zrobiły że o godzinie 10 wstałyśmy. tzn ja bym pewnie spała jeszcze gdyby Ola mnie nie obudziła. spoać poszłyśmy jakoś koło 6 . no a nockę zaliczam do jak najbardziej udanych. siedzenie na parapecie, wydzieranie się do jakiś fajnych chłopaków. nawet jedna babka myślała, że chcemy skakać z okna. klawiatura przypalona.
później krótka rozmowa na skejpie z Kubą, chłopak troche zamulił xd.
taak i te pisanie esów do Chojraka o 5 nad ranem i to zdziwienie że odpisał.
kur.wa było dobrze. siedzenie, palenie, opuchanie się fast foodem i oglądanie horroru.
haha nie zapomne jak Oluś sie przestraszyła i skuliła na łóżku zakrywając oczy dłońmi.
no i oczywiście nasze Hände hoch! ; D
tak, teraz czas żeby ogarnąć troche pokój,
bo na dywanie pełno popiołu i tytoniu.
nie oglądaj się za siebie. przeszłość nie ma i nie wróci już, chyba że tylko
we wspomnieniach. idź do przodu swoją drogą życia i nie zatrzymuj się.