nie

Już w Rydze <3

Nie chcę tu nikogo, nie chce tu być, nie chce tu mieszkać, nie dopóki on tu jest.

Kochanie, nie walcz o Nas, nie całuj mnie, nie tul, nie zaczynaj, błagam.Wiem, jak to jest. ale dla mnie jest to gorsze. Nie chcę czuć Ciebie, uczę się na Ciebie patrzeć moim starymi oczami, chcę być starą ja. Naucz mnie, o to błagam.

Nikt nie mówił, że miłość jest prosta, ale ja śmiało mogę powiedzieć, że przestać kochać jest czymś gorszym.

Mama jedzie do Włoch z mama M, która się o NAS martwi,

świetnie, już wszystko poustalały, bez mojej wiedzy i zgody.

Mieszkać ze swoim 'chłopakiem' jest rzeczą cudwoną.

Ale nie dla mnie.

W zasadzie , czemu my ze sobą nadal żyjemy,

jesteśmy za słabi ?

nikt z nas sie nie odważy,

czy po prostu mnie wykorzystuje,

a raczej moją poszarpana psychikę.

Musmy się spotkać.

Musimy pogadać.

ZNOWU.

Uzależnienie ?

Nie zdziwiłabym się.

Być z kimś 710 dni to dużo.

Codziennie, całe dnie, sami.

Budzisz się - czasem jest, czasem go nie ma.

Nie ma - nie ogarnięta,w pidżamie i kapciach idziesz na drugi koniec ulicy i jesz śniadanie.

Normalny człowiek pierwsze co robi, jak wstaje odwiedza łazienkę, ja jego dom.

Twój dom, prawie, masz swoje miejsce w garderobie,swoja sypialnie z łazienką,z której korzystasz najczęściej, jak jesteś nietrzeźwa i nie możesz pokazać się w takim stanie mamie.

Brali mnie już jako członka rodziny.

Wszystko zepsułam.

Telefon dzwoni.

NUMER 1,

bo zawsze nim był i będzie.

Wytrzymaliśmy bez siebie, półtora dnia.

Gratulacje, dla Ciebie i dla mnie.

Tylko dla Ciebie to trudniejsze.

KOCHASZ MNIE.

Czuję się strasznie, nie potrafię nawet tego opisać.

Jutro mam ustalona wizytę u psychologa, cudownie.

Chce żeby mi pomógł, bo sama nie daje rady już.

WSZYSTKO MNIE PRZERASTA.

Tato,myliłeś się, mówiąc, że będę miała cudowne życie.

Przepraszam, że tak nie składnie, tyle błedów językowych, ale mam totalny metlik w glowie.