Hej
Chyba jesteśmy na dobrej drodzę do poprawy. Ufff... Wczoraj Luśka dała nam polalić przy zastrzykach. Ja rozumiem wiele sama boję się zastrzyków i mam uraz ,ale skończyło się na tym ,że dostała zastrzyk i stała jak aniołek. Lusia cały czas zaskakuje. Koń zagadka... Naszczęście wszystkie jej niespodzianki są przyjemne.
Testujemy z Wu nową wiedzę i jesteśmy zaskoczeni jej efektami. Jest to nowe okienko na świat dla relacji z naszymi końmi. Coś niesamowitego.
Idę się uczyć bo mam co robić przed sesją. :D
Pa :)