Hej
Księciunio z rannego trawkowania.
U nas bez zmian, czyli dalej na chorobowym. Ruszyłam wczoraj i w piątek Capriego. Pomęczyłam moją pupę i stwierdzam ,że 13 lat jazdy w nieprawidłowym ustawieniu na koniu nie jest łatwe do ogarniecia. Oprócz tego Capri w galopie postanowił pokazać jakim jest chojrakiem i wystrzelił mi barana , nie wiem czy on był bardziej znidziwiony ,czy ja ,ale troszkę przesadził.
Z Lusią dalej nic lepiej. Dzisiaj była wet i koń dostał leki antybiotyk i sterydy. Więc kujemy się przez 4 dni. Oby było lepiej. Oprócz tegoo przyszły badania krwi, które też nie są w najlepsze. Oby wkońcu ten koszmar się skończył i wszystko wróciło do normy.
Jak się wali to na całej lini...
Pa :)