Tak świętowaliśmy upadek najdłuższego naszego lata. Podsumowując to wszystko co jest i czego brak.
W końcu przestałam być bezdomną i mamy nasze małe wielkie królestwo.
Bardzo boję się zmian. Jak każdy.Ale jeszcze bardziej boję się, że nic tak naprawdę się nie zmieni.