O matko.. chyba sie zakochałam
To było pewnego dnia... kiedy czekałam na autobus ... podjechał swoim ścigaczem... był boski... ni stąd ni z owad zaczęliśmy rozmawiać... heh... to była bardzo długa rozmowa... bo przegapiłam mój autobus
Czy też on
musiał zaproponować mi podwożenie do domu ??!!
Ale jak ja sie miałam nie zgodzić .. skoro nalegał ? Dla informacji odwiózł mnie pod sam dom
Moje szczęście że się nadal spotykamy Yeah !