czuję się tak starsznie dziwnie.
prosze! nie dawaj znaku zycia.
yhym
za duzo się dzieje
nie wiem co mam o niektórych rzeczach myslec.
kazdy o cos wąty do mnie ma.
dosłownie.
bo ja nic nie robie.
rodzice tez .
tłumacze im oczywiscie ze zdycham bo tak mnie boli palec
to jest nadal ten palec : Kliknij Tu ! .
ale nie .
brat moze sobie spac potem wstac zjesc cos i spac dalej.
siostra moze jeździc do kolezanek i wgl.
a ja musze siedziec w domu i sprzątac.
tak nie będzie.
nie spałam dzisiaj znów bo brzuch mnie bolał a do tego palec
nie wiem co z nim się dzieje.
kłóce się ze wszystkimi.
bo mi szperają w moich rzeczach.
co byscie zrobili jakby przyszła taka 11 letnia siostra i szperała w waszych szafkach zabierając wam ciuchy i chowając ; o . ?
myślałam ze ją udusze wczoraj ;/;/
ale wracając do tematów tych poza rodzinnych .
to do cholery jasnej po co się kurwa plujecie
nawet sie nie odezwe
albo odezwe się zeby pomóc
ale nie ja nie pomagam tylko bardziej dołuje
to po chuj pytasz co masz robic
ja tak uwazam to ci tak pisze .
PROSZĘ DO MNIE WIĘCEJ Z KŁOPOTAMI NIE PRZYCHODZIC ! DZIEKUJE !
najlepiej to jak się juz więcej nie pokaze .
nie. nie chodzi mi tu o samobójstwo. chociaż
fajnie byłoby powiesic sie na klamce .
ale chodzi mi o to ze kero kontaktu z ludźmi.
no z rodziną tylko.
ale co .. ja znimi nawet nie gadam .
tylko siedze w pokoju i piszę, piszę, piszę w pamiętniku.
i patrząc się na brata który siedzi przed komputerem zastanwiam
się po co ja wogóle żyje.
yhhym.ja się tutaj rozpisuje a połowa z was tego nie czyta.
ale nie musicie
ja to pisze dla siebie
zeby wurzucic cos z siebie. cos co mnie dręczy.
cos co nie daje mi spokoju. cos czego mam dosc.
powiem wam ze czuje się taka cholernie nie potrzebna
i pewnie tak jest na serio. ale nie wazne.
lubie uzalac się nad sobą. na serio.
nie bede was zanudzac .
MYŚLĘ NA USUNIĘCIEM FBL'a.
przykro mi.
a tak na marginesie to boję się o moją mame.