stary hicior na koniec działalności mego photobloga
to już jest koniec nie ma już nic,
jesteśmy wolni możemy iść,
to już jest koniec możemy iść,
jesteśmy wolni bo nie ma już nic,
to już jest koniec nie ma juz nic,
jesteśmy wolni możemy iść,
to już jest koniec możemy iść,
jesteśmy wolni bo nie ma już nic,
Robaczek w swej dziurce jak docent za biurkiem,
i pszczółka na kwiatkach jak kontrol w tramwajach,
tak dłubie i gmera napisze wymyśli,
obejdzie wokoło zabrudzi wyczyści,
i krzaczek przy drodze i brat przy maszynie,
jak noga w skarpecie sprzedawca w kantynie,
kamyczek na polu i strażnik na straży,
lodówka wciąż ziębi kuchenka wciąż parzy,
a po co a po co tak dłubie i dłubie,
a za co a za co tak myśli i skubie,
i tak się przykłada i mówi z ekranu,
i bredzi latami wieczorem i ranooo...
to już jest koniec (to jest już koniec) nie ma już nic (nie ma już nic),
jesteśmy wolni (jesteśmy wolni) możemy iść (możemy iść),
to już jest koniec (to jest już koniec) możemy iść (możemy iść),
jesteśmy wolni (jesteśmy wolni) bo nie ma już nic (bo nie ma już nic),
nie ma już nic nic nic nic.
ByE