tak siedzę i czytam i nie wiem czy mam się śmiać czy płakac. nigdy wcześniej nie pomyslala bym,
że tyle lyle ludzi, tak intensywnie martwi się o mnie i o moje życie, przecież to zaczyna się robić chore, kim ja
jestem do cholery, żeby was interesowało choćby to, na jakie imprezy chodzę, czy z kim się przyjaźnie,
gdzie bawiłam się na ostatni weekend ? przecież wy i tak przekręcacie moją wypowiedź w 99,9 %
Non stop gadacie mi, że się woże jakimiś autami, z jakimiś ziomeczkami, z kosmosu chyba,
że widzieliście mnie w jakiś klubach na baletach, że byłam tu i tam i czemu kłamie, że nie byłam, mózgi ludzie, mózgi!
oczywiście wszyscy najwięcej macie do powiedzenia, na temat mojej osoby.
Po co wam widzieć, jakich używam pudrów, maskar, cieni ? nie jestem żadnym wzorem do naśladowania, ani tym bardziej
nie jestem kimś na pokaz. dojebaliście się do mnie i nagle wszystko co robie stało się tak bardzo dla was
ważne i interesujące. nie macie komu dupy obrabiać? dobra, bez nie potrzebnych spięć, bless
---
sex, kurwy, dragi - prawda dla zakochanych.
- mistrz ostr