No witam, cześć.
Wczoraj o 20 poszedłem sobie na Kebab, do Amritu.
Bo byłem głodny, wziąłem z ostrym sosem. Myślałem, że mi gębe wypier.. to znaczy wyparzy.
Ale tak pozatym tym to kebab był okej.
Dzisiaj nic się wielkiego nie działo, oprócz tego, że dostałem 5 z angola, z kartkówki.
:[mruga]
Nie wiem co pisać, Baaj.
:*
EDIT: Nie wiem czemu to zdjęcie takie małe. :[zly]