Może zadzwoniłbym do Ciebie z budki
Mówiąc, że zależy mi na Tobie i jestem smutny. <3
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości
Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości.
Nie umiemy żyć ze sobą, nie możemy żyć bez siebie,
Dobrze nam bywa bez siebie, ale ze sobą jak w niebie.
Nic już, nie jest ważne tak jak Ty dla mnie dzisiaj
Wracasz, Twój pocałunek mówi mi - oddychaj.
To zabiera oddech mi kiedy musisz iść i nie ma Cię
Jakby ktoś znowu zabrał tlen nie mogę tak i duszę się.
Jest tak samo, może tylko trochę smutno
I nie mówisz "dobranoc", i nie mogę przez to usnąć.
"Patrzysz na nią, niby anioł - a krzywdzi. "
"Mówił że by za nią umarł, kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał."
"Spójrz mi w oczy, powiedz 'co jest na zło lekiem?'.
A jeśli jestem złem, powiedz chcesz mnie znać jeszcze?"
`Nie umiem wyrażać tego co czuję w słowach.
Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Co? Że Cię kocham?`
"Daj mi dłoń, pierwsza wyciągnij rękę. Dotnkij skroń, zobacz jak pulsuje serce."
"I chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt.
I żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już."
M. <3