Jaasnobrązowe włooosy.
Jeestem zła. Nie wiem po co, na kogo lub na co. Nic nie wiem! W sumie nie wiem nawet czy to złość, czy smutek, czy żal, czy nienawiść do samej siebie, czy może coś jeszcze innego.
Jutro szkoła, kochanie moje przypomniało mi że kartkówka z fizyki -.- Suuper. Więc teraz siedzę nad zeszytem i nauka. Chociaż i tak nic z tego nie wyjdzie. Nie mogę się skupić, być może to przez muzykę grającą w słuchawkach, albo przez pisanie smsów i na gg, albo również przez to, że piszę notkę zamiast wsadzić wreszcie nos w zeszyt. Więc biorę się za robienie ściągi.
Nienawidzę przebywać w szpitalu, nienawidzę. Straszny nastrój tam panuje. Tymbardziej kiedy siedzisz na tym łóżku szpitalnym i widzisz jak korytarzem jeżdżą tylko wózki z martwymi osobami. Boże. -.- Nigdy więcej.!
Dziś dzień jak najbardziej dziwny, humoru nie mam caaałkowicie.
Chciaż na chwilę ktoś wieczorem wyciągnął mnie z domu żeby sobie pogadać. :)
Nic więcej tu chyba dziś nie napiszę.
Tracę tą miłość, a innej po prostu nie chce.
Dziękuję za uwagę.
Cześć.