Ostatnie 9 dni spędzone meeeeega sympatycznie.
Długi weekendzik rozpoczęty w piątek udanymi zakupami z Ewel i Mamą
Sobotni wieczór z Roks
Niedziela-piątek, jakże sympatyczny wyjazd do rodzinki
A zakończyliśmy na udanej zabawie!
To, że wspominam o Nim coraz rzadziej, nie znaczy, że o Nim zapominam. On nadal jest w moim sercu. Zawsze tam będzie.