jedne z najmilej spędzonych świąt ;)
mimo iż nie w rodzinnym gronie to nie żałuję..
bo my i tak prawie jak rodzina jesteśmy ;D
'prywatny instruktor', milion upadków..
i na nartach umiem jeździć ;D
chociaż wszystko mnie teraz boli..
to i tak było warto ! ;)
dzięki za ten czas ;*