Ja wiem ze czasem problemy moga przerosnac. Wiem tez ze samemu nie oplaca sie walczyc. Po to wlasnie jest drugi czlowiek. Tylko jak pomoc jesli ta druga osoba nie rozumie powagi sutuacji w jakies sie znalazla.. Przeciez predzej czy pozniej cos sie wydarzy. A znajac zycie nie bedzie kolorowo... Badz co badz co dwa polmozgi to nie jeden. Xxx btw, trzymac kciuki!