Nareszcie skończył się pechowy styczeń. Najgorszy miesiąc mojego życia. tyle krzywych akcji, tyle raniacych słów tyle straconych chwil na klotnie, tyle ran, tyle straconych znajomych.
od dzisiaj ruszamy na pełnej pizdzie nie łamiemy się, żyjemy tak jak chcemy nie przyjmujemy się lecimy ;)