Ze wzgląd na zblizającą się maturę z języka polskiego,
oświadczam że wszystkich największych wieszczy narodowych, znakomitych poetów których wybitne tomiki pojawiały się w 'wolnej Polsce' niczym grzyby po deszczu, tych co uciekali z kraju, by pisać wybitne dzieła 'ku pokrzepieniu', by niby podtrzymać patriotyzm i jakąkolwiek kulturę zamiast sięgnąc po bagnet czy inna oręż i ginąć mężnie, twórców natchnienia współczesnych scenarzystów telenowel.
Posyłam do diabła.