Co do zdjęcia - nie pytajcie.
Sam nie pamiętam do końca.
To pewnie przez wino czekoladowe.
I imbirowe.
Whisky też mogła się przyczynić do tego.
Ale ja to nie wiem, dziś znalazłem tą fotę z ostatniej domówki :D.
Niedługo Polskaaaa!
O niczym chyba nie zapomniałem.
Drukowanie 500 stron <ok>.
Warszawko, przybywam :D!
for(sober;drunk;shots++)
Już niedługo ;)
Ach, usiąść na ławce, zapalić szlugę i niczym się nie przejmować...
A potem znów zacząć nakurwiać z nową energią!
To byl mój najdłuższy detoks od szlugów.
2,5 miesiąca poszło!
Kękę - Nowe Rzeczy!
Niech to się kręci, o jak ja kocham życie!