ooo tak! wczoraj z Kają po Kevinie sobie leżakowałyśmy u misia w łóżeczku :D
jak ja uwielbiam takie dni z moim pyśkiem! mogłabym tak codziennie!
okres przedświąteczny i świąteczny przebiegał i przebiega bardzo dobrze..
jem tyle ile przez caly rok nie zjadłam :o.. alee.. są tylko takie 3 dni w roku więc można.
już niedługo czekają mnie 2 studniówki! już nie mogę się doczekać :D
ale jutro na 9:00 jest próba poloneza w Malczewskiej.. nie podoba mi się ta godzina ;/
aaa teraz powoli zbieraMY się z pysiem na obiadek do mojej babci! :D pyyszne jedzonko!
peace.