nie ejst dorbze,
czuje,ze moje zycie nie ma sensu.
tyle nauki,tyle myslo.
to za duzo
przeklinam dzien, dzien w ktorym zaczelam sie dochudzac,zien ktory mnie zmienil
juz nie potrafie rpzestac, nie ptorafie.
tym bardziej jak slysze,ze w kolo ktos sie odchudza,
mam wyrzuty wtedy,ze ja chce przestac.
nienawidze dieet i ochduzania,zycie ebz tego byloby piekniejsze.
jestem niewolnica swego ciala i mysli. cudownie ;/