ooo, jakoś tak ponad tydzień nic nie pisałam. nie chciało mi się, nie miałam zdjęcia. W środe byliśmy se w kinie, fajnie było, ale film nie dla mnie ;> pod koniec prawie zasnęłam : o no toche mnie z Madzią było słychać. Ogólnie tydzień był bardzo fajny. Dzisiaj się spotkałam z Adką <3 NO I MAMY FERIE. Plany są? jakieś są, bardziej spontan, a jak.
Na polskim rozmawialiśmy o tym, czy nastolatki mogą mieć problemy. Tak dyskutowałam, że dostałam plusika z aktywności, hohohoh. W książce studentka powiedziała, coś takiego na ten temat: "w tym wieku mieć problemy? chyba jakies pogodne". No i zaczęła się dystkusja. Więc tak, możemy mieć problemy, czasami nawet większe niż dorośli. To zależy od środowiska w jakim się otaczamy. Od tego jaką mamy rodzinę, czy mamy wsparcie, czy mamy na kogo liczyć. Kolega wspomniał coś o pesymiźmie i optymiźnie. W sumie trochę się z nim zgodzę, ale jeżeli powiedzmy mamy natolatka z patologicznej rodziny i z tej szczęśliwej, kochającej się. Ten pierwszy patrzy optymistycznie, a ten drugi pesymistycznie to tak czy siak ten pierwszy ma większe zmartwienia, ale próbuje sobie z nimi radzić, prawda?