nie krzyczę, nie uderzam ręką w ściany
nawet nie płaczę
cała walka toczy się głęboko we mnie,
ale kontroluje ją
nie wybucham już złością i nie kopię ulicznych znaków
jestem spokojna
całe gówno mam w głowie
śniadanie: kanapka z pastą jajeczną
obiad: ----------
kolacji nie zjadłam, ale pozwoliłam sobie wcześniej na kawałek szarlotki na ciepło,
to chyba taki dzień, że musiałam jakoś odetchnąć.
ale koniec z takimi przyjemnościami!
lubię być chuda, więc muszę wrócić do ostatniej wagi.