Na zdjęciu Iza - wczorajsza spontaniczna sesja.
__________________________________________________________________________________
Wszystko idzie pod górkę.
Szefowa nie chce mi podpisać listy obecności stażu, bo twierdzi, że mając l4 jest mi ona niepotrzebna. Gdzie ja dopytywałam się i lista ta to podstawa do wypłacenia mi stypendium. Fajnie, najwyżej zostanę bez środków na życie...
Sąd co chwilę wysyła mi pisma każąc coś dosyłać, kserować i znów dosyłać. Litości, ksera nie macie?!
Mam pokój zawalony wykładziną, jest nawet na łóżku i będzie dziś ze mną spać. Słodko.
Szef Michała wkurzył się wczoraj, że jego znajomy, z którym razem pracuje źle wygipsował ścianę. Mimo, że Michał nawet jej nie tykał oberwało im się obu i dostali ostrzeżenie, że jeszcze raz coś nie tak i sobie podziękują. Genialnie jest obrywać za kogoś i móc stracić pracę przez osobę, której się ją załatwiło.
...
Brak sił i słów.