Specjalnie dla Any, niestety nóg nie ma, ale dam Ci prywatnie :D
Wczoraj załatwienia na ueku, potem zakupy, i kolejne zakupy i wieczór u mnie.
Miało być inaczej, ale ten "bardzo zły" mróz zniweczył nasze plany.
Już bycie na zerwnątrz od 11 do 14 30 dało o sobie poznać, kiedy musiałam odmrażać ręce i stopy :D
Dzisiaj może ( bo wiadomo jak ze mną jest): gotowanie, choinka/inki, i wieczór z Wiolet.
I tak, żeby wporwadzić powoli świąteczny nastrój:
https://www.youtube.com/watch?v=6EJWEXrykdQ
Mrozie zniknij, śniegu przybywaj!