Zagrożenie minęło --na dwa tygodnie. Już muszę się przygotować na atak paniki.
Ale jest lepiej
dużo lepiej.
Pogoda, ludzie (a może ich brak) pozwala mi normalnie myśleć.
Czuje się jakbym miała depresje. Czuje te fale...narastające dobre dni ,a zaraz po tym załamanie fali aż do dna, z którego cieżko się pozbierać do kupy.
A może to jednak depresja .
Generalnie szukam pracy ...wczoraj nawet pozowliłam sobie na wysłanie kilku cv.-nikt nie odpowiada. Standard.
Także tu może ktoś ma dla mnie prace ? Jestem po Technikum Gastronomicznym i chcę się czegoś złapać. Kocham cukiernictwo.
Tak wiem, to żałosne.
Nie poszłam biegać .ale wmawiam sobie że pójde ,nastepnego dnia.
Jest lepiej .
Przeżyć do jutra.
Lepiej