Na obiadek kochani miałam ziemniaczki i nugges jak z kfc :) A koło 15stej zrobiłam wraz z synusiem kawkę sb i mamci i zjedliśmy po drożdżówce i poszliśmy po 15stej do miasta i do Lidla he he :) W drodze powrotnej jeszcze weszliśmy za prezentem spóźnionym dla Mamci ale nie było nic co by jej się spodobało za koszyczek do owoców to wyszliśmy, w domq byliśmy przed 17stą :) Troszkę synuś się po bawił i między czasie zjadł owocowy talerz i poszedł z babcią na leżakowanie do sypialni i na bajkę przy okazji he he ;) Ostatni wpis dodam przed 21 ;)