Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzeć ślady po największej
miłości swojego życia. Jak myślisz udało się jej?

Samotne godziny, tony dziwacznych myśli.

nienawidzę, kiedy mierzysz mnie wzrokiem delikatnie przygryzając wargę. kiedy moje usta krzyczą o dotyk Twoich. a ja mam obowiązek przytrzymywać je zębami bo niestety nie mam w pobliżu sznurówek, a tych od trampek niezwykle mi szkoda.

Nie rusza mnie to, że zmienił status 'w związku' na facebooku ,
że publikuje zdjęcia z nią, że piszą jak bardzo się kochają i tym podobnie.
Mnie to nie rusza, tylko moje serce, ono cierpi najbardziej.

błagam, tylko nie zacznij mnie całować, bo nie jestem jeszcze na tyle silna by Cię odepchnąć.

Najgorzej jest wieczorami - gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na prawdę nie masz nic.

Nieważne, czy była to przelotna znajomość, czy jedna z tych ważnych.
ale dałabym głowę, że zaistniał w moim życiu, stanowił jego nieodłączny element.