Wszystko mnie dobija , wQrwia .. Nawet głupia rozmowa z kimś o głupotach wywołuje we mnie chęć płaczu , po prostu płaczu..
Jakby nie patrzyć - brakuje mi tego idioty ... Tych bezsensownych rozmów z nim , napierdalningu z byle czego , wsparcia ... Po prostu tego , żeby był ...
On nic nie rozumie , uważa że to wszystko jest moja wina ... Nie wiem tylko po co była ta 5-letnia przyjaźń .. On tak po prostu ją przekreślił i nic sobie z Tego nie robi .. A mnie to dobija .. Nie wiem nawet co u niego słychać , bo nie mamy ze sobą kontaktu ... Nie wiem czy nie władował się w jakieś kolejne bagno -.-'
Chciałabym mu jeszcze tyle powiedzieć , lecz wiem że nasza rozmowa skończy się kolejną awanturą ..
Tak jak ostatnio .. Po co było to wszystko ? : c
Na zawsze zapamiętam to co mówił mi w środku nocy , gdy przyjechał mnie przeprosić :
" Ja napewno nie zostawie , bo to tylko Ciebie potrzebuję.
Nie chcę mieć żadnej innej , nie zależnie kim ten ktoś by był, jaki by był i jaki wygląd.
Nie obchodzi mnie to. Wiem co się dla mnie liczy i jak bardzo jesteś ważna dla mnie.
Najważniejszą osobą na świecie, którą szanuję i której ufam.
Zależy mi na Tobie , bo jesteś tylko moja i Cię nie oddam. Strasznie mnie do Ciebie ciągnie i jesteś tą jedyną.
Ta jedyna która się liczy. Gdy nie ma Cię przy mnie jest mi chujowo i ciężko.
Chciałbym być zawsze blisko Ciebie i czuć Twe wsparcie. Kur*a Czemu to wszystko jest takie trudne?!
Kocham Cię i zawsze będę Cię kochał , zrozum że choćby co sie działo i jak między nami było ja nigdy Cie nie zostawie.
Obiecuję "
po co było to wszystko kurwa ?! Z taką łatwością przychodzi Ci mówienie o miłości i obiecywanie takich rzeczy?!
Dla mnie " KOCHAM CIE " jest czymś więcej niż tylko słowami ... Ale widocznie dla Ciebie nie ... a szkoda .. : <
Tobie wystarczył jeden dzień , aby zapomnieć. Zapomnieć wszystko co nas łączyło.
Wymazać mnie z pamięci jak gumka ołówek , jak korektor długopis.
Zapomniełeś , Ty potrafisz ... Ja nie !
Mówił " KOCHAM " - to były tylko słowa.
Zapatrzona , wierzyłam w każdy gest.
Nie słyszałam , co mówili mi... Wciąż od nowa zaczynałam żyć z nim...