cholernie źle się dziś czuję, no ale dni pyrlandii nie odupuszczę. jakoś dam sobie radę xd
choć jeszcze kilka dni temu przeżywałam horror : gorączka 38 w wakacje, nie byłam wstanie podnieśc się z łóżka,
dziś jestem prawie jak nowa xd
*
ognisko niestety nie wypaliło, nie pozwoliła nam na to pogoda.
szkoda, ale w sumie może lepiej, bedziemy mieli o czym rozmawiać, możliwe ze za tydz. jesli się zorganizujemy :)
juz na sama myśl, nie chce mi się jeździć do tej szkoły...te wakacje mogłyby trwać wiecznie <3
ale przeciez wszytsko co dobre kiedyś się kończy, a w szkole nie bedzie źle, nie może.
*
tak więc zostawiam Was
i lecę się powoli szykować na pyrlandie z Eliza i Zuzanna <3 hehe.
btw. ''CO TAM?''