Cześć. Tu Czarna. W tym momencie jestem tak zdenerwowana, że muszę poruszyć temat, który wprowadza mnie w stan, że tak brzydko powiem, wkurwienia.
Kompletnie nie rozumiem, jak można bić swoje dziecko?! Nosz... Zaraz mnie szlag trafi. W XXI wieku rodzice są w ogóle nieodpowiedzialni, katować swoją pociechę bez powodu, od tak? CHORE. Moja, tzn sytuacja, która dotknęła bliskiej mi osoby przedstawia "rodziców" alkoholików, którzy pod wpływem promili we krwi znęcają się nad swoim dzieckiem fizycznie, ba, nawet psychicznie. Przecież cholernie dobijają słowa od własnej matki, że dla niej lepiej byłoby, gdyby nie było cię na tym świecie. Kolejna libacja, kolejna awantura, kolejne bicie, a na zajutrz? Co, powiesz, że dostałeś od kolegi, czy że się przewróciłeś na schodach? Wiem, że i tak to co napisze większość dotkniętych tym problemem uzna za abstrakcję, ale ja radzę coś takiego zgłosić odpowiednim osobom. Po takim dzieciństwie zostają brutalne wspomnienia na całe życie. Nie rozumiem tych "rodziców". Oni są dla mnie nikim, nie są ludźmi. U mnie mają przechlapane na całej lini. Bijesz? Nie istniejesz. Na koniec tej notki, taki optymistyczny akcent dla kochanych, bijących rodziców: chuj wam w dupe. Tyle w tym temacie.
Inni zdjęcia: Zima 2025r. rafal15891407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone