widok Twoich splecionych sinych dłoni.
Przeklinam ten dzień, chuj, że kobiecie nie przystoi.
łzy napływają do oczu naszym bliskim.
Bóg dobrze wiedział, że byłeś dla nas wszystkim.
wychodzimy z kaplicy, delikatnie sypie śniegiem,
już wszyscy wiemy, że znajdujesz się nad niebem.
Jego serduszko nie wytrzymało.
Ś.P.